Bez znajomości ani rusz....
Nosówka w decydującym meczu o awans uległa zespołowi ze Zgłobnia 1:2. Jedyną bramkę po rzucie rożnym zdobył Bartek Przybyło. Mieliśmy dużą szansę w ostatnich minutach na zdobycie bramki z rzutu karnego który prawidłowo został podyktowany po faulu na Marcinie Byjosiu. Jednak tu profesjonalizm sędziego Strzępka który był tak wychwalany przez wszystkich się kończy. Jakim prawem ten sędzia mimo dobrych znajomości z zawodnikami tego zespołu mógł zostać wydelegowany do prowadzenia tego jakże ważnego meczu pomijając już o tym, że był to mecz derbowy...
Wracając do karnego - sędzia Strzępek był w bliższej odległości od swojego asystenta i mimo,że boczny nie podniósł chorągiewki sygnalizując faulu, podyktował rzut karny. Wtedy zaczęły się pretensje kibiców gospodarzy do asystenta, że nie było faulu itp. Po jakimś czasie gdy nasz zawodnik trzymał już piłkę w ręce aby ustawić ją na "wapnie" asystent nagle podniósł chorągiewkę i "podpowiedział" głównemu, że faul był jednak poza polem karnym. Pytanie 1 - jak zawodnik wybiegający z pola karnego i upadający tuż przy linii może zostać sfaulowany poza polem karnym? Pytanie 2 - dlaczego sędzia Strzępek mimo iż był bliżej całej sytuacji skorzystał z podpowiedzi asystenta który w ogóle nie sygnalizował faulu i "podpowiedział" dopiero po krzykach kibiców gdy już nasz zawodnik szykował się do strzału...
Odpowiedzi nie poznamy - mamy nadzieję, że tych dwóch Panów nie będzie miało już wpływu na żaden wynik Naszych meczy. Podsumowując - Na układy nie ma rady
Komentarze